Statystyki nie kłamią. Główny Urząd Statystyczny pokazuje, że prawie 50% zawartych małżeństw kończy się rozwodami. A ta plaga dopiero się zaczęła. Wystarczy spojrzeć na związki naszych rodziców czy dziadków. Kiedyś rozwód oznaczał coś złego i wstyd było się z nim obnosić, chyba że w wyjątkowych przypadkach. Obecnie takie sytuacje istnieją na porządku dziennym. Nawet kino przejęło pałeczkę i zaczęło kręcić filmy o sprawach rozwodowych.

Trzeba jednak przyznać, że związek z osobą na całe życie to wielka sztuka. Nie każdy się do tego nadaje, potrzeba bowiem wiele dojrzałości, pracy i empatii, by z drugą osobą tworzyć jedność. Do porozumienia i rozwiązywania problemów konieczna jest rozmowa, ale i słuchanie. Przydaje się również opanowywanie emocji, zwłaszcza w sytuacjach podbramkowych. Przecież każdy z nas jest inny, a sztuką jest w przyzwoity sposób rozmawiać i rozwiązywać konflikty.

Obecnie młodzi ludzie trochę inaczej podchodzą do instytucji małżeństwa. Traktują to bardziej jako zabawę, w dodatku każdy może się przecież rozwieść. Wystarczy sprawdzić http://www.zabobon.pl/kryzys-malzenstwa/, by zrozumieć, że dla wielu z nich papiery rozwodowe i sam rozwój to zabawa i ceremonia, z której należy się cieszyć. Najbardziej widoczne jest to w Stanach Zjednoczonych. Tam po rozwodzie kobieta otrzymuje większość majątku. I to niezależnie od tego, czy na niego zapracowała. Filmy w internecie czy w mediach społecznościowych pokazują huczne imprezy połączone z radością odziedziczenia dużych majątków. Często ofiarami tych czynów są dzieci. Nie rozumieją co się stało, a dodatkowo pozbawione zostają obojga rodziców.

Wystarczy odrobina edukacji. Zrozumienia, nie tylko czym jest małżeństwo, ale czym w ogóle jest miłość. To nie uczucie, a wybór i powinien być bardziej podyktowany racjonalnym myśleniem niż emocjami. „Serce jest zdradliwsze niż wszystko inne” – czytamy w Biblii. Należy więc pojąć, że osoba, z którą chcemy spędzić życie nie musi nam zaraz poruszać serca. Powinniśmy umieć się z nią porozumieć. I spędzanie czasu razem powinno być przyjemnością. Wszystko inne, tj. uczucia i fizyczność, przyjdą z czasem. Bo tak działa człowiek. Więź emocjonalna tworzy się na skutek prawdziwych przeżyć, a nie wyobrażeń o tych przeżyciach. Myślę, że edukacja to jedyny sposób na ograniczenie spraw rozwodowych. Ludzie często nie chcą niczego naprawiać, wolą przyjść na gotowe i zaczynać od nowa. A potem ranią kolejne, niewinne osoby. Nie jest jeszcze za późno, by zmienić takie myślenie. Potrzeba natomiast dużo pracy.

Przeczytaj też: http://www.umalgosi.pl/jak-zabrac-sie-za-remont-mieszkania/

[Głosów:0    Średnia:0/5]

BRAK KOMENTARZY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ