Kiedy jesteśmy młodzi, mamy 20-30 lat, nie myślimy zbyt dużo o naszym zdrowiu. Wydaje się nam, że przecież odżywiamy się odpowiednio, uprawiamy jakiś sport, nic nas nie boli, więc wszystko jest w porządku. Nieprzyjemne przebudzenie najczęściej przychodzi znienacka. Okazuje się np. że podczas rutynowych badań coś okazało się „nie tak”, albo że lekarz medycyny pracy nie chce nam wystawić pozwolenia na pracę w naszym wymarzonym zawodzie. Niestety, takie przykre niespodzianki mogą nas spotkać w każdym wieku. Dlatego warto dbać o siebie i nawet, jeżeli wydaje nam się to stratą czasu i pieniędzy, robić rutynowe badania. Możemy wtedy być spokojniejsi, że zaniedbania, których się nieświadomie przez lata dopuszczaliśmy, nie zburzą nam nagle życiowych czasem planów.
Jedną z przykrych niespodzianek, jakie potrafią zaskoczyć niczego niespodziewającą się ofiarę jest zbyt wysokie ciśnienie krwi. Wyobraźmy sobie taką sytuację: żyjemy sobie z dnia na dzień, kończymy szkołę, nie mamy specjalnej ochoty na dalszą naukę, ale lubimy jeździć samochodem. Może by wobec tego zostać kierowcą zawodowym? Jeżeli do tego podoba nam się myśl o długich wyjazdach, to może nas skusić myśl o zostaniu kierowcą ciężarówki. Robimy odpowiednie kursy, zdobywamy uprawnienia, już widzimy się oczami wyobraźni jak przemierzamy bezkresne autostrady. Niestety, okazuje się, że trzeba najpierw odwiedzić lekarza. I tu czeka nas szok. Okazuje się, że musimy podjąć leczenie, bo nasze ciśnienie jest tak wysokie, że może nam grozić nawet śmierć, nie wspominając o np. udarze. W jednej chwili mamy wrażenie, że cały świat sprzysiągł się przeciwko nam! W głowie huczą nam pytania „jak?”, „skąd?”, „dlaczego ja?”. Tymczasem proste sprawdzenie od czasu do czasu naszego ciśnienia mogło wcześniej doprowadzić nas do lekarza, który poinformowałby nas o możliwych sposobach leczenia. Dla wielu osób może być to zaskoczeniem, ale leczenie nadciśnienia to nie tylko farmakologia, ale również, a może nawet przede wszystkim odpowiednia dieta.
