Życie na ogół nas nie rozpieszcza. Ciągle nam coś dokłada – jak nie z tej, to z tamtej strony. Generalnie – masakra! Próbujemy sobie jakoś z tym radzić. Szukamy sposobów, żeby się odstresować. Żeby nasze życie było bardziej różowe i słodziaśne.

Dopóki te sposoby sprowadzają się do walki z szarą codziennością bez częstego otwierania lodówki czy tajemnej skrytki ze stosem czekolad (!), natomiast obfitują w jogging, spacery, kino, dobrą książkę spotkania z przyjaciółmi na pogaduchy przy herbatce bez cukru (i bez ciasteczek) – jesteśmy na dobrej drodze!

Natomiast – jeśli zamiast powyższego katalogu sposobów – próbujemy „zajadać” stres, i to najchętniej słodkościami, to znaczy, że właśnie zaczęliśmy swoją podróż po równi pochyłej. Problemy życia codziennego ani problemy sercowe w ten sposób nie znikną, najwyżej chwilowo o nich zapomnimy. Dołożymy sobie nowych kłopotów; waga poszybuje w górę, zaczną się problemy zdrowotne, zaś nasze ego stanie się tycie, tyciutkie…

Ale jak sobie z tym poradzić, jak przestać jeść słodycze, o ile ktoś oczywiście zaczął to robić? Otóż są na to sposoby. Najprostszy, bo nie wymagający żadnej pracy, a tylko systematyczności, to przyjmowanie wszelkich preparatów zawierających chrom. Ten właśnie pierwiastek wzmacnia działanie insuliny. Tym samym zapobiega nagłym wahaniom glukozy we krwi, które powodują napady głodu i zwiększony apetyt na słodycze. Istnieje na rynku farmaceutycznym sporo takich preparatów, najczęściej w postaci tabletek czy kapsułek, między innymi Chrom Activ, Naturell zawierający oprócz chromu organicznego witaminę B3, czy na przykład GTF Chromium.

Kolejnym sposobem, również nie zabierającym naszego cennego czasu, jest podjadanie – zamiast słodyczy – różnego rodzaju pestek i ziaren, chociażby takich jak pestki dyni czy słonecznika. Są smaczne, zdrowe, zawierają wiele witamin i składników odżywczych i nie tuczą tak jak słodycze.

Troszkę więcej zachodu wymaga od nas następna metoda, czyli pogryzanie warzyw, bogatych w różnego rodzaju pierwiastki i witaminy, niezbędne do prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu. Możemy oddać się gastronomicznemu szaleństwu, tworząc – a później zajadając ze smakiem – różnego rodzaju sałatki. Możemy też po najmniejszej linii oporu; jeżeli trzeba, to obrać, a jeżeli nie, to po prostu pokroić – na plasterki, kostkę czy słupki (marchew, pietruszkę, selery, paprykę,pomidory, ogórki), albo porwać na mniejsze kawałki (sałatę, kalafior, brokuły) – i zajadać się tymi zdrowiutkimi pysznościami – bez przykrych konsekwencji.

Mamy już gotową receptę na to, jak przestać jeść słodycze. Poza gorzką czekoladą od czasu do czasu. Pozostałym słodkościom mówimy: bye! bye!

www.smakowisko.pl/

[Głosów:0    Średnia:0/5]

BRAK KOMENTARZY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ